*Courtney*
Ta
noc zapowiadała się cudownie. Skończyłam pracę szybciej i postanowiłam wrócić
do domu pierwszym lotem z Paryża do Los Angeles. Weszłam po cichu do
mieszkania, które wynajmowałam z ukochanym i zostawiłam bagaże w salonie.
Stwierdziłam, że rozpakuję się rano, więc od razu skierowałam się do sypialni.
Uchyliłam drzwi i zobaczyłam damską sukienkę. 'Ooo... Ross kupił mi nową
sukienkę. Jaki on kochany.' pomyślałam i weszłam do pokoju. To co tam
zobaczyłam przeszyło moje serce na wylot.
-
Jak możesz mnie zdradzać!? - krzyknęłam.
-
Court? Co tu robisz? - spytał zaskoczony. - Miałaś wrócić jutro...
-
Jutro, czyli trzynastego? - odparłam sarkastycznie.
-
No tak. - uśmiechnął się i usiadł na brzegu łóżka, aby ubrać bokserki.
-
Mamy trzynastego od trzech godzin!
-
Jutro zawsze przychodzi zbyt szybko... - mruknął pod nosem. - Sorry Court. Nie
chciałem, by tak wyszło.
-
Zdradziłeś mnie przez 'przypadek'? - namalowałam w powietrzu niewidzialny
cudzysłów.
-
Tego nie powiedziałem, ale na to wygląda. - wstał i zaczął ubierać spodnie.
-
To może Ty mi coś powiesz? - zapytałam dziewczyny, która speszona schowała
twarz w poduszkę. - Ah tak? Nic mi nie wytłumaczysz? - spojrzałam na nią, a
następnie na Lyncha. - A Ty mnie draniu okłamujesz cały czas... - rzuciłam i
wyszłam.
Zabrałam
walizkę, wszystkie swoje rzeczy, włącznie z telewizorem oraz mikrofalą i
włożyłam to do bagażnika. Wsiadłam za kierownicę i pojechałam do mojej przyjaciółki
Vanni, gdzie będę mogła się wyżalić i wypłakać...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witajcie serdecznie!
1/14 części za nami. Jej tytuł to fragment z piosenki Etny 'Drań'.
Jeśli chcecie zobaczyć krótką zapowiedź tej historii oraz zdjęcia bohaterów zapraszam do obejrzenia zakładki znajdującej się u góry, pod nagłówkiem.
Liczę, że zostaniecie ze mną na dłużej, a historia naprawdę się Wam spodoba.
Pozdrowionka
Tęcza to już Twój symbol rozpoznawczy ;)
OdpowiedzUsuńSuper początek. Jest Courtney i jej kumpela Vanni czyli w moim klimacie. Zabrała nawet mikrofalę hehe :D
Bardzo ładne tło z telefonu się wyświetla. Nie wiem czy z komputera też, ale pewnie tak.
Pozdrawiam i czekam na next.