czwartek, 4 sierpnia 2016

3. 'Nie pamiętam co robiłam tej nocy...'

*Courtney*

Obudziłam się z bólem głowy, bo poczułam na policzku czyjeś włosy.
- Dzień dobry księżniczko. Śniadanko i porządna kawa już czekają. - odezwała się Vanni i wstała z łóżka.
- Już wstaję. - podniosłam się do pozycji siedzącej i zobaczyłam, że jestem naga. - A co tu się stało? - zapytałam.
- Oj nawet nie wiesz jaka jesteś gorąca... - rzuciła ze śmiechem. - I lubisz tak... - pokazała coś palcem w powietrzu. - Ciekawe czy Ross też miał tak dobrze...
- Wkręcasz mnie. - stwierdziłam i zaczęłam się ubierać.
- A wcale, że nie. Przypomnij sobie tylko. - dodała Vanni i zabrała się za ścielenie łóżka.
- Nie pamiętam co robiłam tej nocy... - powiedziałam jej i zeszłam do kuchni, po drodze potykając się o butelkę od whiskey. - Au! - krzyknęłam, gdy szkło wbiło mi się w stopę.
Dokuśtykałam na jednej nodze do kuchni, gdzie znalazłam apteczkę i opatrzyłam ranę.
No tak... 'Wróciłyśmy z Latimer do domu przed 22. Było nam mało imprezy, więc zaczęłyśmy opróżniać barek...' przypomniałam sobie. Późniejsze wydarzenia pamiętam jak przez mgłę. Wiem, że położyłam się do łóżka, ale co dalej? Wersja Vanni jest taka mało prawdopodobna.
Zjadłam śniadanie przygotowane przez przyjaciółkę i zaczęłam sprzątać. Barek otwarty, butelki leżące gdzie popadło... Nie wierzę, że zrobiłyśmy to we dwie. Tylko we dwie...

Około godziny 11 padłam zmęczona na kanapę, Vanni obok.
- Serio nic nie pamiętasz, Court? - zapytała.
- No, nie pamiętam. - mruknęłam pod nosem. - Serio to zrobiłyśmy?
- Serio, serio. Jesteś gorąca Ney. - cały czas cicho się podśmiechiwała. - A skoro nie pamiętasz... To może powtórzymy to dziś wieczorem?
- Może... - odparłam. Propozycja Latimer była naprawdę kusząca. Zawsze byłam ciekawa jak to jest uprawiać seks z kobietą... - Zgoda. - uśmiechnęłam się do niej serdecznie.
- Super. Przygotuję jakieś niespodzianki. - wstała z kanapy i po chwili zniknęła mi z pola widzenia.
Rozłożyłam się wygodniej i zaczęłam się zastanawiać. Trochę brakuje mi Rossa, ale po tym co zrobił... Mam ochotę go zabić.

Nadszedł wieczór. Położyłam się do łóżka obok Vanni i spojrzałam jej w oczy.
- Obiecujesz, że nie będzie bolało? - spytałam.
- Postaram się być jak najdelikatniejsza. - odpowiedziała mi i pocałowała mnie w usta. - Tylko się nie bój, Court. - dodała i zaczęła mnie rozbierać.
Obie byłyśmy dla siebie czułe, obie doskonale wiedziałyśmy czego oczekuje ta druga... Prawdę mówiąc było mi z nią lepiej niż z Rossem. Być może dlatego, że ona kochała mnie prawdziwie, a Lynch tylko udawał...

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Piosenka tytułowa: R5 '(I Can't) Forget About You'.

1 komentarz:

  1. Tutaj to naprawdę "brak komentarza" :)
    Już wiem czemu pasmo to "Tęczowy czwartek" ;)
    Zawsze byłam fanką Court i Vanni, ale jako przyjaciółek, a tu...
    Teraz będę shipować "Conni" :)
    Pozdrowionka i czekam na next. I oby nastąpił szybko ;)

    OdpowiedzUsuń