czwartek, 8 września 2016

8. 'Złe uczucia są tak dobre...'

*Courtney*

Wróciłam do domu na obiad. Vanni ugotowała pomidorową.
- A mówiłam Ci już, że wesele będzie w ogrodzie u Lynchów? - opowiadała.
Nie mogłam tego znieść. Jak w ciągu niecałej doby uczucie może wygasnąć?
- Mówiłaś, mówiłaś... - przerwałam jej. - A ja Ci mówiłam, że byłam rano u Maxwella?
- Co? U kogo? - zakrztusiła się zupą.
- No u Maxa. Sama mi kazałaś. - spojrzałam na nią zaskoczona. - Aaa... Nie skojarzyłaś, że Maxwell to Max... Zapomniałam, że Ty go nie znasz tak dobrze jak ja.
- Oh, Eaton... Nie zdradzaj mi szczegółów tego spotkania. To chore, że złe uczucia są tak dobre... - mruknęła i wstała od stołu. - Idę ponownie do Lynchów. Do wieczora. Spotkamy się w klubie. - rzuciła i wyszła.
No tak. Totalnie zapomniałam. Dziś idziemy na wieczór panieński Savki Hudson...

Po posiłku posprzątałam trochę w domu i zaczęłam się szykować. Ubrałam czarną skórzaną sukienkę, taką a'la ogrodniczki, a do tego czarne buty na obcasie. Do małej czerwonej torebki włożyłam telefon, szczotkę do włosów i chusteczki. Makijaż zrobiłam mocny, ciemny ~ czarna maskara, czarny cień do powiek, krwisto-czerwona szminka (która później zlądowała w torebce). Spsikałam się ulubionym perfumem i wyszłam, uprzednio zakluczając drzwi.

Na miejscu byłam dwadzieścia minut przed czasem, więc szybko odnalazłam Sav Hudson (była szybciej, ze względu na sprawy organizacyjne) i usiadłam z nią przy barze. Dziewczyna wyjęła z torebki świecące uszka (podobne do tych co sama miała) i ubrała mi na głowę. Zamówiłyśmy po drinku i zaczęłyśmy rozmowę.
- No i co u Ciebie? - spytała. - Podobno rozstałaś się z Rossem...
- Tak, rozstaliśmy się. Później przez krótki czas byłam z Vanni, a teraz flirtuję z Maxem. - odparłam.
- To dobrze, że się trzymasz. Ja już od roku jestem z Alexem. - pokazała mi pierścionek zaręczynowy. - On mnie kocha, a ja jego. Dużo nas łączy i w ogóle, dlatego ten ślub. Mam nadzieję, że przyjdziesz?
- Pewnie. Przyjdę chętnie, nawet sama. - uśmiechnęłam się do niej.
- A propo miłości i tych spraw... Ja i Alex jesteśmy sobie bardzo wierni, więc żaden striptizer nie jest dla mnie... - rozgadała się.
- No cześć wszystkim! - Vanni ucałowała nas obie. - Rydel zaraz przyjdzie. Poszła tylko do toalety. - poinformowała nas.
Lynch przyszła kilka minut później razem z Alexą i przywitałyśmy się wszystkie. Tego wieczora skład znów był w komplecie...

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Piosenka tytułowa: Carly Rae Jepsen 'Wrong Feels So Right'

1 komentarz:

  1. Ooooo... Ciekawe co się na tym wieczorze wydarzy.
    Pojawiła się Savcia i Lex... My fav Ship ;)
    Będę czekać!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń